Pages

23/03/2014

Don't give your plans away

Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio ogłosiliście znajomym, że zaczynacie przygodę z rodeo czy szydełkowaniem. A teraz zobaczcie prelekcję na TED.com, na którą natknęłam się jakiś czas temu. W tej krótkiej prezentacji, Derek Sivers twierdzi, że jeżeli chcemy osiągnąć jakiś cel, to nie powinniśmy dzielić się nim z innymi. Jeżeli to zrobimy, odczuwamy wtedy satysfakcję ze wsparcia bliskich, a przez co nasza motywacja do wykonania ciężkiej pracy spada - a tym samym osiągnięcie obranego celu staje się bardziej odległe.

Try to recall the very last time you told your friends you are about to start the adventure with rodeo or crocheting. Now take a look at a TED talk which I came across a few weeks ago. In this short presentation, Derek Sivers claims that if you want to achieve a goal, you shouldn't share it with someone else. If you do, you will already feel satisfied with their kind, supportive words so your enthusiasm for performing a lot of hard, tiring work drops - and then your aim becomes more and more out of reach.
IMG_2250a

Szkoda tylko, że nie dzieli się on wskazówką, którą później doczytałam na jego blogu, że jeżeli już tak bardzo chcemy się z kimś podzielić naszymi planem, to powinniśmy powiedzieć: "Zaczynam biegać, więc kopnij mnie jak będę się obijać".

Miałam nadzieję, że podejście proponowane przez Siversa będzie innowacyjne. A presja bliskich, która ma nas motywować, ma w sobie jednak jakieś ziarnko prawdy. Choć z drugiej strony, jeżeli mamy trafić na osobę, która uraczy nas zachętą z serii: zwariowałaś, i tak Ci się nie uda, to może lepiej zamilknąć i dzielić się tylko swoimi sukcesami. Ja pozostanę przy dzieleniu się moimi planami z osobami, które będą mnie motywować do działania.
A co wy myślicie na ten temat i jak postępujecie - dążycie do celu w tajemnicy czy potrzebujecie zewnętrznej presji?

Cheerio,
Karolina x
It is a pity that he didn't mention the clue that I later found on his blog - if you want to tell someone about your goal so badly, you should say then, "I took up running, so please kick me when I will be messing around."

I really hoped that Sivers' approach will be innovative. So the pressure put on us by our friends, that is supposed to motivate us, turns out to be kind of powerful. On the other hand, if we tell a wrong person who will encourage us with "you're crazy and so you won't succeed" thing, it might be better just to stay silent and work hard to succeed. I will keep on sharing my plans with people who will truly motivate me to working very hard towards my goals.
And what do you think about that and do you deal with goals - do you work on them in secret or need an outer pressure?

17/03/2014

Noordwijk aan Zee

Miewacie takie dni, kiedy odczuwacie absolutną pełnię szczęścia, a każda chwila takiego dnia mogłaby trwać wiecznie? Osobiście nie miewam takich dni zbyt często, choć może to dobrze, bo dzięki temu potrafię je docenić. A jeden z takich dni miał miejsce jakieś dwa tygodnie temu, kiedy Holandię opanowała wiosna - idealnie niebieskie niebo, słońce, ponad 20 stopni ciepła. Była środa, dzieci kończyły wcześniej szkołę, a moja host-mama rzuciła propozycję spontanicznego wyjazdu nad morze do Noordwijk na parę godzin. Nigdy nie myślałam, że w pierwszym tygodniu marca będzie mi dane leżeć w koszulce na plaży i wsłuchiwać się w szum morza. I wiecie co? To był świetny dzień.

Do you experience those days when you feel absolutely happy and every moment of such a day could last forever? Personally, I do not have such days very often but perhaps it's good, because I can appreciate them when they happen. One of these days took place about two weeks ago, when we had a burst of sudden spring - perfectly blue sky, sunshine and over 20 degrees. It was Wednesday when my host mum spontaneously suggested a trip to the seaside. So we went to Noordwijk for a couple of hours. I never thought that in the first week of March I will be lying on the beach in a T-shirt and peeking at the sea. And you know what? It was a great day.
IMG_2203a
IMG_2201a
IMG_2217a
IMG_2214a
IMG_2227a
IMG_2229a

Cheerio,
Karolina

11/03/2014

Zandvoort

Uwielbiam morze. I to nie dlatego, że lubię smażyć się na plaży jak na ruszcie, że aż skwierczy. Wręcz przeciwnie, akurat to w morzu najmniej mi się podoba. Uwielbiam zapach nadmorskiego powietrza i dźwięk obijających się o brzeg fal. A że z Amsterdamu nad morze mam dość blisko, to w czasie moich lutowych wakacji wybrałam się na małą wycieczkę do Zandvoort. Jest to niewielka miejscowość, do której podobno w piękne letnie weekendy cały Amsterdam udaje się na małe plażowanko. Był to mój pierwszy zimowy wypad nad morze i chyba zimowe morze podoba mi się najbardziej! A wy, byliście nad morzem zimą? :)

I love sea. Not because I like tanning on the beach as if that was sizzling meat on the grill. To be honest, that's the pastime offered by the seaside I enjoy the least. Actually, I love the smell of air at the seaside and the sound of waves clashing the shore. As Amsterdam is located quite close to the sea, I went on a little trip to Zandvoort in February during my winter holidays. It is a small town, which apparently becomes a popular weekend destination in the summer when people go there for a tiny chill-out. It was the first time I saw seaa in winter and I found out I adore winter sea the most! How about you? :)
IMG_2059a
IMG_2075a
IMG_2068a
IMG_2074a
IMG_2099a
IMG_2077a
IMG_2067a
IMG_2097a
IMG_2072a
IMG_2100a
IMG_2094a

Cheerio,
Karolina x

04/03/2014

Gratitude journal challenge

Luty dobiegł końca, więc przyszła pora na podsumowanie mojego kolejnego wyzwania. Przez cały miniony miesiąc prowadziłam dziennik wdzięczności, zapisując w nim każdego dnia dwie rzeczy, za które chciałabym podziękować.

Naukowcy twierdzą, że dzięki byciu wdzięcznym, odczuwamy więcej szczęścia i radości, bo dostrzegamy więcej pozytywnych szczegółów wokół nas. Tym sposobem wymieniamy wieczne narzekanie i niezadowolenie na docenianie nawet tych najmniejszych, ale pozytywnych, rzeczy.

W zeszłym miesiącu pod koniec każdego dnia, starałam się zwolnić na parę minut i znaleźć czas na refleksję i przypomnieć sobie każde pozytywne wydarzenie, które miało miejsce, nawet to błahe i mało znaczące. To właśnie w szczegółach tkwi siła, bo zamiast gonić za czymś nieosiągalnym, w końcu doceniamy to, co aktualnie posiadamy.
A jak się przekonałam w lutym, powody do wdzięczności czyhają na każdym kroku - czy to ładna pogoda, pełna lodówka, uśmiech przypadkowego przechodnia, zdrowie czy chociażby fajny dzień w pracy.

February came to an end so it's time to sum up my next challenge. I wrote a gratitude journal over the last month, writing two things down every day I would like to say thank you for.

Scientists say that when being grateful, we feel more happy and joyful because we notice much more positive things around us. In this way we exchange our constant complaints and dissatisfaction for appreciation of positive details, even the smallest ones.

Within last month, I tried to slow down a bit for a few minutes at the end of each day and find some time to reflect and remind myself every positive event that took place that day, even a petty one. The key is in the details, I guess, because instead of chasing for something out of reach, we learn to appreciate what you already have.
And as I found out in February, the reasons for being grateful wait for as at every single step - whether it's nice weather, a refrigerator full of food, a smile from a stranger, good health or even a nice day at work.
IMG_2193a

Przyznaję, że początkowo byłam dość sceptyczna wobec całego wyzwania, ale że miałam prowadzić dziennik zaledwie przez jeden miesiąc, to postanowiłam się poddać i się na nim skupić. Z czasem zaczęłam wnikliwie obserwować swoje życie i dostrzegać parę fajnych rzeczy, za które mogłabym dziękować. Staram się teraz skupiać na pozytywach wokół mnie i mam nadzieję, że moje szczęście kiedyś rozkwitnie w pełni.

A, no i pamiętajmy, że taki dziennik ma sens tylko wtedy, gdy wybieramy rzeczy, za które szczerze dziękujemy. Jeżeli mamy zamiar go prowadzić tylko dlatego, by bez przekonania odfajkować kolejną "bzdurę" proponowaną przez psychologów, to nic w naszym życiu się nie zmieni.
I should admit I was very sceptical about the whole challenge at the very beginning, but as I wanted to keep a journal just for one month, I decided to give up and focus on doing it right. After some time, I began to carefully observe my life and see some cool things which I could thank for. Now I try to focus on the positive things around me and I hope that my happiness will blossom into full once.

By the way, remember that there is a point in writing such a journal only when we select things to be sincerely grateful for. If you're just going to keep it to tick off another "nonsense" suggested by psychologists, then nothing will change in your life.
Cheerio,
Karolina

01/03/2014

February in review

Przybywam dziś do was z krótkim podsumowaniem lutego, który upłynął mi w mgnieniu oka. Nic wyjątkowego się u mnie w trakcie tego miesiąca nie działo - kiedyś trzeba odpocząć. Za to dość sporo czasu spędziłam na czytaniu i oglądaniu filmów.
Luty rozpoczęłam od zobaczenia parady z okazji Chińskiego Nowego Roku w amsterdamskich Chinatown. Niestety, parada ta była dość mocno rozczarowująca - dwie godziny stania, by zobaczyć smoka, bo tylko on brał udział w paradzie, a raczej jej namiastce.

Today I'm here with a brief summary of February which was finished in a flash. Nothing fancy happened during that month - I guess I also need some time to relax. However, I spent a lot of time reading books and watching films.
I started February from watching the Chinese New Year parade in Amsterdam's Chinatown. Unfortunately, the parade was truly disappointing - after waiting for two hours, all I could see was the dragon because it was the only character in the whole parade.
IMG_1921a

Ostatni tydzień miesiąca upłynął mi pod znakiem urlopu. W jeden z moich wolnych dni wybrałam się do Zandvoort, gdzie zaczerpnęłam świeżego powietrza i podsłuchałam relaksacyjnych dźwięków morza.

I had a little holidays in the last week of the month. On one of my days off I went to Zandvoort where I had a nice walk with breathing in loads of fresh air and relaxing sounds of the winter sea.
IMG_2071a
IMG_2079a

W poprzednim miesiącu wypadł Tłusty Czwartek, z którego okazji zrobiłam pączki, uwaga - w piekarniku, ale o tym to ja już wspominałam.

Some people celebrated Fat Thursday last month so that's why I prepared some doughnuts from the oven, but I already mentioned that.
IMG_2156a
Cheerio,
Karolina x

26/02/2014

Can I bake doughnuts?

W paru miejscach na świecie, okres karnawału żegna się słodkościami. Ja również poddaję się tej miłej dla podniebienia, choć niekoniecznie dla ciała, tradycji. Wcześniej jednak poszperałam trochę i wynalazłam ciekawą wersję klasycznych pączków, bo - uwaga, uwaga - pieczemy je w piekarniku. I choć nasze słodkości nie ociekają tłustym, lepkim olejem, to wciąż są pyszne, sami spróbujcie.

Przepis znalazłam tutaj, zrobiłam wszystko tak jak napisane, choć swoich pączków nie utopiłam w maśle i cukrze po upieczeniu, wystarczy tego dobrego. Zamiast tego część pączków polukrowałam i posypałam skórką pomarańczową, część nadziałam dżemem malinowym przed upieczeniem, lecz większość pozostawiłam zostawić bez dodatków.
Przygotowałam:

  • 1 i 1/3 szklanki letniego mleka 
  • 1 paczka drożdży suchych 
  • 2 łyżki roztopionego masła 
  • 2/3 szklanki cukru 
  • 2 jajka 
  • 5 szklanek mąki pszennej 
  • 1 łyżeczka soli 
 A następnie wymieszałam wszystkie składniki, wyrobiłam ciasto, odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na dwie godziny, rozwałkowałam, wycięłam koła - w takim kształcie są polskie pączki, szybki rzut na blachę i do piekarnika na 8 minut w 180 stopniach i voilà! A czym wy zajadacie się w Tłusty Czwartek?

People say goodbye to the carnival by eating sweets in a few places in the world. I also take part in this tradition which is pleasant for the palate but not necessarily for the body. However, I surfed the net a bit and found an interesting version of the classic doughnuts, because - attention - we bake them in the oven. Although our sweetie pies are not dripping with fatty, sticky oil, they are still delicious, give them a try.

I found a recipe here and did everything as written there. With one tiny exception 0 I just didn't dipped them in butter and sugar after baking, I didn't want anything extra like that. Instead, I prepared some icing for some sprinkled them orange peels, I also stuffed some with raspberry jam before baking, but most of them I decided to have plain.
I prepared:

  • 1 1/3 cups warm milk 
  • 1 packet dry yeast  
  • 2 tablespoons butter 
  • 2/3 cup sugar 
  • 2 eggs 
  • 5 cups all-purpose flour
  • 1 teaspoon salt
Then I mixed all ingredients, kneaded the dough, put it in a warm place so it rises for two hours, rolled it out, cut out circles - that's the shape of traditional Polish doughnuts, put on the baking sheet and finally put into the oven for 8 minutes at 180 degrees. And what are you eating on Shrove Thurs/Tuesday?
IMG_2156a
IMG_2141a
IMG_2152a
IMG_2150a
Cheerio,
Karolina x

24/02/2014

City of Westminster

Dziś przełomowy moment, bo właśnie dotarliśmy do gminy Londynu, która naszpikowana jest atrakcjami znanymi na całym świecie. A nasze podboje zaczniemy na Trafalgar Square, czyli ogromnego placu z Nelsonem na kolumnie i sławetną galerią sztuki - the National Gallery.

Today we have a crucial moment because we just reached the borough of London which is filled with attractions famous around the world. We'll begin our conquests at Trafalgar Square which is a huge square with Nelson on the column and well-known art gallery - the National Gallery.
DSCF0379a
DSCF0677a

Niedaleko znajduje się też Horse Guards Parade, które znacie z tego posta, bo właśnie na nim odbywa się przegląd wojsk z okazji urodzin Królowej, w czym uczestniczyłam w zeszłym roku.

The Horse Guards Parade is pretty close which you already know from this post. It's the place where the troops are gathered because of the Queen's birthday.


DSCF0091a
DSCF0068a
Collage1

Po krótkim spacerze, z Trafalgar Square przenosimy się do Covent Garden, czyli jednej z moich ulubionej części miasta, o ile jest wcześnie rano, bo wtedy cisza i spokój pozwalają na podziwianie fajnych miejsc, potem jest już tylko gwar i tłok.

After a short walk from Trafalgar Square, we're moving to Covent Garden, which is one of my favorite parts of the city. Only if I get there in the morning, though, when it's quiet and empty. Otherwise, you'll have to enjoy cool places in buzz and squash.
DSCF0369a
DSCF0022a
DSCF0370a
DSCF0008a
DSCF0010a

A że jesteśmy w okolicy, to wpadniemy na chwilę do Chinatown. Uwielbiam zakupy w tamtejszych sklepikach, bo nigdy nie wiem na co trafię. I tak oto z plastikowej wanienki i trzech proszków powstała panda. A gdybym tylko mogła, to wykupiłabym wszystkie kreatywne japońskie słodycze i zafundowała sobie tym samym ubaw aż po same pachy. Bo sądząc po moich wyczynach z pandą, zabawa jest to przednia.

As we're close, let's pay a visit to Chinatown. I love poping in those Asian shops, browsing through the products. This way I found some sweets from Japan and I formed a panda just with a plastic basin and three packets of powder. If I could, I would buy all the creative Japanese sweets and spent my time in the very funny way. Judging by my experience with the panda, such sweets are pure fun, honestly.
Collage6
DSCF0024a

Ludzie często mylą dwa poniższe budynki. Ten pierwszy to Westminster Abby, czyli świątynia anglikańska. Drugi zaś to Westminster Cathedral, czyli świątynia katolicka. Niby różnica w nazwie minimalna, a widziałam wielu turystów, którzy nazwy mylili, trafiali pod Katedrę i narzekali, że w telewizji wyglądała zupełnie inaczej.

People often confuse these two buildings. The first one is the Westminster Abbey which belongs to the Church of England. The second one is the Westminster Cathedral which is the Catholic church. The difference in the name is minimal but I saw some tourists who mixed the names up and complained that the building looks completely different than it was on TV.
DSCF0168a
DSCF0350a
Collage7
DSCF0243a

Uwielbiam okna wykuszowe, których w Londynie pełno. Chciałabym mieć w takim oknie wygodną kanapę, z której mogłabym obserwować życie miasta.

I love bay windows which are very popular in London. I'd like to have a comfortable sofa in such a window, which I could observe city's life from.
DSCF0275a
DSCF0007a
DSCF0009a

Okolice St James's, Mayfair czy Oxford Street, to nie tylko sklepy i jeszcze raz sklepy. W wielu miejscach warto oczy podnieść wyżej niż poziom witryny sklepowej i pozachwycać się budynkami, w których nasze piękne ciuchy wołają o naszą uwagę.

St James's, Mayfair and Oxford Street areas are not all just about shops and shopping. In many places it's worth raising your eyes slightly above the store level and admire the beautiful buildings, full of posh clothes crying for our attention.
DSCF0346a
DSCF0322a
DSCF0303a
Collage4
Collage2
DSCF0295a
DSCF0866a
Collage3
DSCF0006a

Smutny Miś Paddington czeka być może na Ciebie./Sad Paddington Bear might be waiting for you.
DSCF0608a

Dopiero co zaczęliśmy naszą wycieczkę po gminie Westminster, a już czas ją zakończyć, ale za to w jakim miejscu. Przenosimy się bowiem do Little Venice, czyli obszaru z uroczymi łodziami nad kanałem Regent's Canal. Idealne miejsce na spacer i powzdychanie jakby to było, gdyby tak wszystko nagle rzucić i rozpocząć alternatywne życie na łodzi.

We've just started our tour around the borough of Westminster but it's time to finish it now. Let's go to our last location - the Little Venice which is the area with lovely canal boats on the Regent's Canal. It's the perfect place for a walk and thinking what would happen, if you just stop doing what you do and start an alternative life in the houseboat.
Collage5
DSCF0380a
DSCF0336a
DSCF0333a
DSCF0342a
Cheerio,
Karolina x