W minioną sobotę 19 wież amsterdamskich zostało udostępnionych dla zwiedzających. Oczywiście, skorzystać z tej niepowtarzającej się okazji i tak oto przybywam dzisiaj z relacją z mojego małego rajdu po czterech punktach widokowych, które tamtego dnia odwiedziłam.
Na pierwszy ogień poszedł żuraw Faralda, który kiedyś służył przy budowach portowych, a jakiś czas temu został przekształcony w ekstrawagancki hotel. Na samą górę niestety nie można było wejść, ale za to miałam okazję podziwiać północną część miasta na wysokości tego czerwonego pierścienia, gdzie kończą się kręcone schody na pierwszym zdjęciu.
Na pierwszy ogień poszedł żuraw Faralda, który kiedyś służył przy budowach portowych, a jakiś czas temu został przekształcony w ekstrawagancki hotel. Na samą górę niestety nie można było wejść, ale za to miałam okazję podziwiać północną część miasta na wysokości tego czerwonego pierścienia, gdzie kończą się kręcone schody na pierwszym zdjęciu.
Last Saturday 19 towers in Amsterdam wereavailable to the public for sightseeing. It was obvious I couldn't miss such a one-off occasion, so here I am with my very own report from my little trip around for viewing points I visited that day.
I started with the visit to the Faralda crane, which was formerly used during some constructions in the docks. However, it was transformed some time ago into an extravagant hotel. Unfortunately, I couldn't go to the very top but I still had an opportunity to admire the northern parts of the city at the height of the red level, where the staircase ends in the first picture.
I started with the visit to the Faralda crane, which was formerly used during some constructions in the docks. However, it was transformed some time ago into an extravagant hotel. Unfortunately, I couldn't go to the very top but I still had an opportunity to admire the northern parts of the city at the height of the red level, where the staircase ends in the first picture.
Drugą wieżą, którą odwiedziłam jest ta znajdująca się w byłej siedzibie amsterdamskiej giełdy - Beurs van Berlage. Z tym miejscem wiązałam największe nadzieje, bo i widoki z niej roztaczają się na ścisłe centrum. I przyznaję, że był to najlepszy punkt widokowy, jaki tamtego dnia odwiedziłam. Widoki były świetne, mimo, że jak pewnie już zauważyliście, panorama Amsterdamu jest dość płaska - nie ma tutaj co liczyć na dziesiątki drapaczy chmur czy innych wysokościowych ozdobników.
The second tower which I visited is the located in the former building of Amsterdam Stock Exchange - Beurs van Berlage. I really hoped that viewing point to be brilliant as it's literally in the city centre. Guess what, it really was as amazing as I expected - it was the best tower I visited that day. The view was great, although quite flat because as you've probably noticed, the skyline of Amsterdam has no skyscrapers or other tower blockish ornaments.
Kolejnym miejscem, do którego dotarłam było ostatnie piętro centrum handlowego, znajdującego się przy jednym z bardzo popularnych kanałów. Znajdująca się tam restauracja, udostępniła swoje wnętrze poszukiwaczom widoków. Jednakże oglądanie przez okno nie wywołuje efektu "jestem-panią-świata" jaki ma miejsce przy podglądania miast w otwartych punktach.
Another place I got to was the last floor of the shopping centre which is located by one of the busiest canals. This floor belongs to a restaurant, which kindly let visitors admire views in its interiors. However, watching Amsterdam through the window didn't make me feel like a boss which usually takes place when peeping at the cities in the open-air points.
A ostatnim już miejscem,do którego dotarłam, był hotel, w którym mogliśmy wjechać na ostatnie piętro na wysokości 70 metrów. Podziwianiu widoków towarzyszyła również wystawa Marcusa Koppena, który sfotografował nocne panoramy pary światowych metropolii. Jego zdjęcia mocno rekompensowały średnie wrażenia z hotelu, bo szyby na tym piętrze pokryte były dziwną folią, przez co widok był niezbyt wyraźny. Mimo to, cały dzień był z pewnością udany!
It's time for the last place I visited which was a hotel. I got to the last floor inside which was 70 meters above the ground. While admiring the skyline, I could also marvel at Marcus Koppen's exhibition. He photographed some skylines in the biggest cities in the world. His photographs have truly compensated for an average impressions from the hotel - the windows on this floor were covered with a strange film, which made the view vague. Anyway, that day was certainly cool!
Karolina x