Although the Christmas time is over, I've got just now a chance to present You some Christmas decorations in London. Generally speaking, there were a lot of flashing ornamens and Christmas trees in the streets or squares. I'd like to show you three random places in the central part of London.
Choć czas Bożego Narodzenia dawno już za nami, ja dopiero dzisiaj mam okazję pokazać Wam jak ozdobiony był Londyn w czasie tego okresu. Generalnie, było bardzo dużo świecących ozdób oraz choinek na ulicach czy skwerach. Ja dzisiaj pokażę trzy wybrane miejsca w centrum.
I'm going to start with my literally favourite district - Covent Garden. I wasn't disappointed there - they had absolutely fabulous ornaments. The enormous Rudolph topiary, in the pose saying 'I'm Rudolph so I can sulk even during Christmas', guarding East Colonnade Market's entrance was my favourite.
Zacznę od mojej absolutnie ulubionej dzielnicy, Covent Garden, której włodarze mnie nie zawiedli i przygotowali mega przepiękne ozdoby. Moim faworytem był ogromny Rudolf, w pozie 'Jestem Rudolf i mogę strzelić focha nawet w Święta', strzegący wejścia do hali targowej.
Now it's time for Oxford Street. There are crowds in that street every day, especially during Christmas time so they should have had brilliant ornaments, but no, they were kind of poor. I was really disappointed that Oxford Street promoted Marmite, some shining umberellas and presents without any other Christmassy things.
A teraz czas na Oxford Street. Na tej ulicy codziennie są tłumy, a już szczególnie super tłumy w czasie świątecznej gorączki prezentowej, więc wypadałoby umieścić tam jakieś olśniewające ozdoby, ale nie, postawiono na dość ubogą wersję. Rozczarowało mnie lansowanie zaledwie światełek w kształcie słoiczka wyciągu drożdżowego, paru parasolek czy prezentów.
By accident, I visited Knightsbridge right before Christmas where I saw some nice, subtle ornaments on local tenement houses, which made festive atmosphere despite the lack of snow.
Zupełnie przypadkowo, przed świętami odwiedziłam Knightsbridge, gdzie widziałam subtelne, delikatne ozdoby na tamtejszych kamienicach, co mimo braku śniegu trochę wprowadzało w klimat świąteczny.
Cheerio,
Karolina :)
No comments:
Post a Comment