Pages

06/04/2014

Easter in the UK

Wielkanoc tuż-tuż, więc najwyższa już pora pomyśleć o wzorach na tegorocznych pisankach. Z tej okazji zabieram was na chwilę do Londynu, aby pokazać wam zdjęcia z Covent Garden, które zrobiłam w zeszłym roku w okolicy świąt. Wielkanoc w Wielkiej Brytanii obchodzona jest dość skromnie, polega głównie na niedzielnej bieganinie dzieci po ogródkach w poszukiwaniu czekoladowych jajek oraz ewentualnym świątecznym obiedzie w gronie rodzinnym. Głównym symbolem Świąt są jajka, których w dzisiejszym poście nie zabraknie. To który wzorek zrobicie na waszych tegorocznych pisankach? Ja chyba wybieram mapę świata, a wy?

Easter is just around the corner so it's high time to think about some nice designs of this year's Easter eggs. This is why I'm taking you for a minute back to London to show you some photos from Covent Garden which I took in Easter period last year. In the UK, Easter is celebrated quite simply. Essentially, it's all about children bustling around the gardens in search for chocolate eggs and having a festive dinner with a family. Anyway, Easter eggs are the main symbol of these holidays and we definitely won't run out of them in today's blog post. So which pattern are you going to make on your Easter egg this year? I go for a world map, and you?
DSCF0145a
Collage4
Collage5
Collage3
Collage2
Collage6
DSCF0143a

Hitem w czasie świąt są słodkości, szczególnie czekoladowe jajka od Cadbury. Wyglądają jak prawdziwe jajka, bo w środku, zamiast czekolady, znajduje się biało i żółtko. A co ciekawe, pojawiają się one w sklepach tylko w czasie wielkanocnym i każdego roku produkowanych jest ich ponad 500 milionów sztuk.

Sweets are a real must during the holiday season, especially chocolate creme eggs by Cadbury. They are pretty special because look like real eggs - they have white and yolk inside instead of chocolate. They are in shops only during the Easter time and more than 500 million eggs are produced each year.
Collage1
DSCF0147a
Collage7
DSCF0152a
DSCF0146a
Cheerio,
Karolina x

05/04/2014

Zaandam, North Holland

W zeszłym tygodniu skusiłam się na krótki wypad do Zaandamu. Moim głównym celem były małe zakupy, ale przecież nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła sobie jakichś innych atrakcji. I tak oto zobaczyłam chyba najczęściej fotografowany budynek w okolicy, czyli hotel. Wielu ludzi nazywa go najdziwniejszym budynkiem w całym kraju, a przedstawia dwanaście różnych stylów architektonicznych tego regionu, złożonych w jedną budowlę.

Last week I plumped for a short trip to Zaandam. Basically, I wanted to do a little shopping there but I just wouldn't be myself if I didn't find some other attractions on the spot. So I saw probably the most photographed building in the area which is a hotel. Many people call it the strangest building in the country. It represents twelve different architectural styles of the region which are combined into one building.
IMG_2371a
IMG_2367a
IMG_2381a

Poza tym, Zaandam znane jest też z tego, że wieki temu przybył tutaj car Piotr I i anonimowo rozpoczął naukę budowania statków. Mieszkańcy miasta szybko jednak odkryli kim jest ich nowy mieszkaniec i po ośmiu dniach, car musiał uciec z powodu tłumu gapiów, który go śledził. Na pamiątkę zachowany została drewniana chata, w której mieszkał, a która znajduje się wewnątrz tego niepozornego budynku poniżej.

Zaandam is also known for the fact that Tsar Peter I lived here centuries ago. He came to Holland to learn anonymously how to build ships. However, local residents discovered very soon who their new resident was. So the Tsar had to flee after eight days because of the crowds of onlookers following him. The wooden hut he lived in was preservd as a relic and now is hidden in this inconspicuous building below.
IMG_2375a
IMG_2379a
Cheerio,
Karolina x

02/04/2014

March in review

Wiosenne rozleniwienie mocno dało mi się w marcu we znaki, przez co był to całkiem spokojny miesiąc. Naturalnie przez cały marzec realizowałam moje kolejne wyzwanie miesięczne, o którym wkrótce napiszę. Oprócz tego dałam się namówić na zajęcia z zumby, co okazało się świetnym trafem, a zumba będzie obecna w moim życiu jeszcze przez parę kolejnych tygodni. W poprzednim miesiącu zadbałam nie tylko o ciało, ale też o ducha, czytając ciekawą książkę na temat mowy ciała - mam parę przemyśleń na ten temat i myślę, że również się kiedyś z wami nimi podzielę.
W zeszłym miesiącu miałam okazję też trochę powłóczyć się tu i ówdzie. Poza standardowym odkrywaniem Amsterdamu, wyskoczyłam na jeden dzień nad morze do Noordwijk.

Spring laziness firmly appeared in my life in March so it was quite a peaceful month. Obviously, I was working on my another monthly challenge which I will shortly sum up here. In addition to this, I was successfully persuaded to attend some zumba classes. They turned out to be great fun and zumba will stay in my life for a few following weeks. In the previous month, I took care not only of the body but also of the mind while reading a very interesting book on body language - I have some thoughts on this subject which I'm going to share with you in here very soon, I guess.
Last month I also had a chance to rove a bit here and there. Except regular wandering around Amsterdam, I also went on a nice outing to the seaside all the way to Noordwijk.
IMG_2203a

Zaś w ostatni weekend miesiąca biegałam po mieście w ramach dnia otwartego w amsterdamskich wieżach, podziwiając przepiękne widoki.

At the last weekend of the month I was scuttling around the towers in Amsterdam, admiring loads of beautiful views from the top.
IMG_2319a

A na dodatek wyruszyłam na małą wycieczkę do Zaandam, o czym też wkrótce napiszę. No to trzymajcie się!

What's more, I went for a tiny trip to Zaandam which I will write here about soon. Stay tuned!
IMG_2363a

Cheerio,
Karolina x

01/04/2014

Open Towers Day Amsterdam

W minioną sobotę 19 wież amsterdamskich zostało udostępnionych dla zwiedzających. Oczywiście, skorzystać z tej niepowtarzającej się okazji i tak oto przybywam dzisiaj z relacją z mojego małego rajdu po czterech punktach widokowych, które tamtego dnia odwiedziłam.
Na pierwszy ogień poszedł żuraw Faralda, który kiedyś służył przy budowach portowych, a jakiś czas temu został przekształcony w ekstrawagancki hotel. Na samą górę niestety nie można było wejść, ale za to miałam okazję podziwiać północną część miasta na wysokości tego czerwonego pierścienia, gdzie kończą się kręcone schody na pierwszym zdjęciu.
Last Saturday 19 towers in Amsterdam were​available to the public for sightseeing. It was obvious I couldn't miss such a one-off occasion, so here I am with my very own report from my little trip around for viewing points I visited that day.
I started with the visit to the Faralda crane, which was formerly used during some constructions in the docks. However, it was transformed some time ago into an extravagant hotel. Unfortunately, I couldn't go to the very top but I still had an opportunity to admire the northern parts of the city at the height of the red level, where the staircase ends in the first picture.

IMG_2288a
IMG_2257a
IMG_2269a
IMG_2268a
IMG_2260a
IMG_2280a
IMG_2275a
IMG_2296a

Drugą wieżą, którą odwiedziłam jest ta znajdująca się w byłej siedzibie amsterdamskiej giełdy - Beurs van Berlage. Z tym miejscem wiązałam największe nadzieje, bo i widoki z niej roztaczają się na ścisłe centrum. I przyznaję, że był to najlepszy punkt widokowy, jaki tamtego dnia odwiedziłam. Widoki były świetne, mimo, że jak pewnie już zauważyliście, panorama Amsterdamu jest dość płaska - nie ma tutaj co liczyć na dziesiątki drapaczy chmur czy innych wysokościowych ozdobników.

The second tower which I visited is the located in the former building of Amsterdam Stock Exchange - Beurs van Berlage. I really hoped that viewing point to be brilliant as it's literally in the city centre. Guess what, it really was as amazing as I expected - it was the best tower I visited that day. The view was great, although quite flat because as you've probably noticed, the skyline of Amsterdam has no skyscrapers or other tower blockish ornaments.
IMG_2329a
IMG_2319a
IMG_2307a
IMG_2316a
IMG_2315a
IMG_2312a
IMG_2304a

Kolejnym miejscem, do którego dotarłam było ostatnie piętro centrum handlowego, znajdującego się przy jednym z bardzo popularnych kanałów. Znajdująca się tam restauracja, udostępniła swoje wnętrze poszukiwaczom widoków. Jednakże oglądanie przez okno nie wywołuje efektu "jestem-panią-świata" jaki ma miejsce przy podglądania miast w otwartych punktach.

Another place I got to was the last floor of the shopping centre which is located by one of the busiest canals. This floor belongs to a restaurant, which kindly let visitors admire views in its interiors. However, watching Amsterdam through the window didn't make me feel like a boss which usually takes place when peeping at the cities in the open-air points.
IMG_2322a
IMG_2325a
IMG_2326a

A ostatnim już miejscem,do którego dotarłam, był hotel, w którym mogliśmy wjechać na ostatnie piętro na wysokości 70 metrów. Podziwianiu widoków towarzyszyła również wystawa Marcusa Koppena, który sfotografował nocne panoramy pary światowych metropolii. Jego zdjęcia mocno rekompensowały średnie wrażenia z hotelu, bo szyby na tym piętrze pokryte były dziwną folią, przez co widok był niezbyt wyraźny. Mimo to, cały dzień był z pewnością udany!

It's time for the last place I visited which was a hotel. I got to the last floor inside which was 70 meters above the ground. While admiring the skyline, I could also marvel at Marcus Koppen's exhibition. He photographed some skylines in the biggest cities in the world. His photographs have truly compensated for an average impressions from the hotel - the windows on this floor were covered with a strange film, which made the view vague. Anyway, that day was certainly cool!
IMG_2350a
IMG_2330a
IMG_2333a
IMG_2341a
IMG_2344a

Cheerio,
Karolina x

23/03/2014

Don't give your plans away

Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio ogłosiliście znajomym, że zaczynacie przygodę z rodeo czy szydełkowaniem. A teraz zobaczcie prelekcję na TED.com, na którą natknęłam się jakiś czas temu. W tej krótkiej prezentacji, Derek Sivers twierdzi, że jeżeli chcemy osiągnąć jakiś cel, to nie powinniśmy dzielić się nim z innymi. Jeżeli to zrobimy, odczuwamy wtedy satysfakcję ze wsparcia bliskich, a przez co nasza motywacja do wykonania ciężkiej pracy spada - a tym samym osiągnięcie obranego celu staje się bardziej odległe.

Try to recall the very last time you told your friends you are about to start the adventure with rodeo or crocheting. Now take a look at a TED talk which I came across a few weeks ago. In this short presentation, Derek Sivers claims that if you want to achieve a goal, you shouldn't share it with someone else. If you do, you will already feel satisfied with their kind, supportive words so your enthusiasm for performing a lot of hard, tiring work drops - and then your aim becomes more and more out of reach.
IMG_2250a

Szkoda tylko, że nie dzieli się on wskazówką, którą później doczytałam na jego blogu, że jeżeli już tak bardzo chcemy się z kimś podzielić naszymi planem, to powinniśmy powiedzieć: "Zaczynam biegać, więc kopnij mnie jak będę się obijać".

Miałam nadzieję, że podejście proponowane przez Siversa będzie innowacyjne. A presja bliskich, która ma nas motywować, ma w sobie jednak jakieś ziarnko prawdy. Choć z drugiej strony, jeżeli mamy trafić na osobę, która uraczy nas zachętą z serii: zwariowałaś, i tak Ci się nie uda, to może lepiej zamilknąć i dzielić się tylko swoimi sukcesami. Ja pozostanę przy dzieleniu się moimi planami z osobami, które będą mnie motywować do działania.
A co wy myślicie na ten temat i jak postępujecie - dążycie do celu w tajemnicy czy potrzebujecie zewnętrznej presji?

Cheerio,
Karolina x
It is a pity that he didn't mention the clue that I later found on his blog - if you want to tell someone about your goal so badly, you should say then, "I took up running, so please kick me when I will be messing around."

I really hoped that Sivers' approach will be innovative. So the pressure put on us by our friends, that is supposed to motivate us, turns out to be kind of powerful. On the other hand, if we tell a wrong person who will encourage us with "you're crazy and so you won't succeed" thing, it might be better just to stay silent and work hard to succeed. I will keep on sharing my plans with people who will truly motivate me to working very hard towards my goals.
And what do you think about that and do you deal with goals - do you work on them in secret or need an outer pressure?

17/03/2014

Noordwijk aan Zee

Miewacie takie dni, kiedy odczuwacie absolutną pełnię szczęścia, a każda chwila takiego dnia mogłaby trwać wiecznie? Osobiście nie miewam takich dni zbyt często, choć może to dobrze, bo dzięki temu potrafię je docenić. A jeden z takich dni miał miejsce jakieś dwa tygodnie temu, kiedy Holandię opanowała wiosna - idealnie niebieskie niebo, słońce, ponad 20 stopni ciepła. Była środa, dzieci kończyły wcześniej szkołę, a moja host-mama rzuciła propozycję spontanicznego wyjazdu nad morze do Noordwijk na parę godzin. Nigdy nie myślałam, że w pierwszym tygodniu marca będzie mi dane leżeć w koszulce na plaży i wsłuchiwać się w szum morza. I wiecie co? To był świetny dzień.

Do you experience those days when you feel absolutely happy and every moment of such a day could last forever? Personally, I do not have such days very often but perhaps it's good, because I can appreciate them when they happen. One of these days took place about two weeks ago, when we had a burst of sudden spring - perfectly blue sky, sunshine and over 20 degrees. It was Wednesday when my host mum spontaneously suggested a trip to the seaside. So we went to Noordwijk for a couple of hours. I never thought that in the first week of March I will be lying on the beach in a T-shirt and peeking at the sea. And you know what? It was a great day.
IMG_2203a
IMG_2201a
IMG_2217a
IMG_2214a
IMG_2227a
IMG_2229a

Cheerio,
Karolina