My London-based adventure was precisely 11 months and two days long. I have got a lot of beautiful memories, more than three thousands photos and dozens of ideas for posts on my blog. I led a life I always wanted to have, I discovered so much in myself, I experienced so many new things which I will definitely mention here. But sadly, I am back to Poland now. I reckon I kind of regret I wasn't diligent when it comes to my blog, forgive me that, but when I remind myself about my wonderful adventure, I start thinking 'Calm down, you'll catch up with your blog, Miss.' So here I am, opening the chronicle of my stay in London, I will start with my trips around the capital, I will look back at the journeys outside London and finish with some pondering about various stuff. I am really elated about that, I hope you feel the same! I will leave you now with two photos: of a wall in the Film Museum in Covent Garden and a wall with graffiti that I found while knocking around London.
Dokładnie 11 miesięcy i dwa dni trwała, tak jestem już w Polsce, moja londyńska przygoda, po której zostało mi mnóstwo przepięknych wspomnień, ponad trzy tysiące zdjęć i kilkadziesiąt pomysłów na posty tutaj. Żyłam jak chciałam, wiele doświadczyłam, dużo odkryłam, również w sobie, o czym też kiedyś tutaj wspomnę. Jedyne czego chyba minimalnie żałuję to fakt, że nie bywałam tutaj częściej, ale gdy sobie przypominam jak fajnie intensywna była moja przygoda, to żal ustępuje błogiemu 'Spokojnie, teraz wszystko nadrobisz i będzie okej'. No to biorę się za moją kronikę pobytu w Londynie, zacznę od relacji z moich podbojów tego miasta, wspomnę o moich wycieczkach poza stolicę Wielkiej Brytanii, a skończę różnymi moimi przemyśleniami. Już się na to wszystko cieszę, mam nadzieję, że wy też! A teraz zostawię was ze zdjęciem ściany w Muzeum Filmu w Covent Garden i graffiti znalezionym podczas bujania się po mieście.
Cheerio,
Karolina
no to jestem ciekawa, co też tu się pojawi :) ;)
ReplyDeletemegshandmade.blogspot.com
Mam nadzieję, że się spodoba :)
DeleteFajny wpis, podoba mi sie :)
ReplyDelete