My entry today is more a summary of my really ambitious plan than a
high-value, miraculous handbook about improving our lives. However, I truly hope that I will come up with some very useful and precious conclusions as the time goes by and which I will be proud to share with you.
Without beating around the bush, I must admit that previous winter was quite fatal for me. Grey-ish, gloomy and depressing atmosphere of wintery London made me terribly bone idle. I made some unfavourable habits which I would like to get rid of. Although, I wasn't a role model of productive life before but it definitely wasn't as dramatic as now either. That's why I decided to divide my battle for effective life into a couple of 30 days challenges.
Every 30 days I'm going to swap my current not-that-good habit into more beneficial to me or get into completely new one. I chose something dear to my heart as a first thing to change - I would like to learn languages regularly. From 15th of April to 14th of May I want to spend 30 minutes a day learning English during the first half of the arranged time and German during the other half. It's the third day of my challange today and everything is going really successfully so far. How will my action finish? We'll see, though I really hope it will help me improve some things though to make my life more valuable.
Without beating around the bush, I must admit that previous winter was quite fatal for me. Grey-ish, gloomy and depressing atmosphere of wintery London made me terribly bone idle. I made some unfavourable habits which I would like to get rid of. Although, I wasn't a role model of productive life before but it definitely wasn't as dramatic as now either. That's why I decided to divide my battle for effective life into a couple of 30 days challenges.
Every 30 days I'm going to swap my current not-that-good habit into more beneficial to me or get into completely new one. I chose something dear to my heart as a first thing to change - I would like to learn languages regularly. From 15th of April to 14th of May I want to spend 30 minutes a day learning English during the first half of the arranged time and German during the other half. It's the third day of my challange today and everything is going really successfully so far. How will my action finish? We'll see, though I really hope it will help me improve some things though to make my life more valuable.
Mój dzisiejszy wpis to bardziej skrót telegraficzny mojego ambitnego planu niż pełnowartościowy cud-poradnik w kwestii ulepszenia siebie. Mam nadzieję jednak, że z czasem będę odkrywyczynią paru wartościowych wniosków, którymi będę mogła się z wami podzielić.
Bez owijania w bawełnę przyznaję, że miniona zima okazała się dla mnie dość zgubna. Szarobura aura zimowego Londynu bardzo, ale to bardzo wpłynęła na moje rozleniwienie, przez co namnożyły się u mnie niekorzystne nawyki. Choć, nie powiem, abym i przed nią byłam przykładem efektywnego życia, nie, ale ta tak dramatycznie jak teraz to na pewno nie było. Stąd też mój pomysł, by swoją walkę o produktywne życie odbyć w postaci 30-dniowych wyzwań.
Co 30 dni będę starała się wymienić obecny nie-taki-dobry nawyk na korzystniejszy dla mnie czy też wyrobić sobie nowy. Na pierwszy ogień wybrałam coś bliskie memu sercu - regularną naukę języków obcych. Od 15 kwietnia do 14 maja, codziennie, chcę spędzić 30 minut na nauce angielskiego przez połowę wyznaczonego czasu oraz na nauce niemieckiego przez drugą połowę. Dzisiaj jest trzeci dzień mojego wyzwania i jak na razie, na szczęście, wszystko idzie zgodnie z planem. Jak moja akcja się zakończy? Zobaczymy, mam jednak nadzieję, że pomoże mi ona to i owo zmienić, by żyło mi się bardziej wartościowo.
Bez owijania w bawełnę przyznaję, że miniona zima okazała się dla mnie dość zgubna. Szarobura aura zimowego Londynu bardzo, ale to bardzo wpłynęła na moje rozleniwienie, przez co namnożyły się u mnie niekorzystne nawyki. Choć, nie powiem, abym i przed nią byłam przykładem efektywnego życia, nie, ale ta tak dramatycznie jak teraz to na pewno nie było. Stąd też mój pomysł, by swoją walkę o produktywne życie odbyć w postaci 30-dniowych wyzwań.
Co 30 dni będę starała się wymienić obecny nie-taki-dobry nawyk na korzystniejszy dla mnie czy też wyrobić sobie nowy. Na pierwszy ogień wybrałam coś bliskie memu sercu - regularną naukę języków obcych. Od 15 kwietnia do 14 maja, codziennie, chcę spędzić 30 minut na nauce angielskiego przez połowę wyznaczonego czasu oraz na nauce niemieckiego przez drugą połowę. Dzisiaj jest trzeci dzień mojego wyzwania i jak na razie, na szczęście, wszystko idzie zgodnie z planem. Jak moja akcja się zakończy? Zobaczymy, mam jednak nadzieję, że pomoże mi ona to i owo zmienić, by żyło mi się bardziej wartościowo.
Cheerio,
Karolina
oo, no to pięknie! możemy się nawzajem wspierać! ja na diecie, ty w wyzwaniach :D w kupie raźniej ^^
ReplyDeletePS: nice photo :D
DeletePrzecież cały czas Cię wspieram, Meg! Cały czas! :)
DeletePS: Danke :D