Obecne powiewy jesieni w Amsterdamie sprawiają, że jedyne na co mam ochotę, to wspominanie moich letnich wojaży po słonecznym, ciepłym Londynie. I tym sposobem, dzisiaj przenosimy się do Harrow-on-the-hill, czyli uroczej części północnego Londynu. Jest to idealne miejsce na odetchnięcie od zgiełku centrum, a także poczucie się jak w małym angielskim miasteczku, wciąż będąc w Londynie, ot co. Mieszkańcy Londynu pewnie kojarzą ten region głównie z Harrow School, czyli prywatnej szkoły dla chłopców, która mieści się właśnie w Harrow-on-the-hill. A wiecie, że właśnie w tej szkole został wynaleziony squash, ten w którym odbija się piłkę o ścianę?
The signs of autumn in Amsterdam recently, make me feel that the only thing I want is to look back at the summer travells around sunny and warm London. That's why I'm taking you for a stroll to Harrow-on-the-hill, which is the loveliest part of North London. It's a perfect place to get some rest from the city centre's hullabaloo and encounter how a lovely English town looks like without leaving London. Londoners probably associate this area with Harrow School, which is an independent boarding school for boys, located right in Harrow-on-the-hill. By the way, do you know that in this school the squash was invented. I mean the sport not the drink.
Zanim się pożegnam, to dodam tylko, że znalazłam samochód Jamesa Bonda zaparkowany przed czyjąś posesją, może jakiejś uroczej damy, tylko on sam gdzieś się ulotnił...
Before I say goodbye, I'll just mention I found James Bond's car parked in front of someone's house, perhaps lovely lady's house, but James disappeared somewhere...
Karolina x
wspaniałe zdjęcia i nawet są drzwi kolorowe! pięknie!
ReplyDeletetak, są kolorowe i bardzo urocze :D
Deletekurcze, Wyspy mają jednak swój klimat, nie ma to tamto:)
ReplyDeleteano, mają, mają, nic tylko zwiedzać :)
Delete