Chyba już pora przestać zasłaniać się zjadaniem poświątecznych resztek i w końcu powrócić do zdrowego żywienia. A w tym temacie odkrywam Amerykę nieustannie. I właśnie jedną z takich ciekawostek jest woda kokosowa (znacie? pijecie?), na którą przypadkowo natknęłam się w sklepie jakiś czas temu. Doczytałam też o wszystkich jej magicznych właściwościach. No i właśnie...czytam o nich i czytam, i jestem pod mega turbo wrażeniem, bo oto ten przezroczysty płyn ze środka młodego, jeszcze zielonego, kokosa:
- jest źródłem wielu witamin, magnezu, wapnia, potasu
- niszczy bakterie i wirusy
- wspomaga odporność
- nawadnia organizm lepiej niż zwykła woda.
I guess it's high time to stop stop making excuse that I must eat all leftovers after Easter and eventually return to some healthier habits. And you know, I keep on discovering more and more in this topic. One of such curiosities is coconut water (do you know? do you drink it?), which I found in the shops lately. Later on, I read a bit about its magical properties and well, well... I read about them, and read, and they are so so so impressive, because this innocent transparent liquid from the inside of the young, still green, coconut:
- is a source of vitamins, magnesium, calcium, potassium
- kills bacteria and viruses
- supports immunity
- hydrates the body better than normal water.
Karolina x
Hm, nie słyszałam wcześniej o wodzie kokosowej... Ale jak będę miała okazję, to chętnie jej spróbuję ^^
ReplyDeleteMam jeszcze pół kartonika, także zapraszam na łyk :)
Delete