Pages

20/09/2013

Royal London

Będąc w Londynie, chyba nie da się nie natknąć na coś związanego z monarchią. W sklepach z pamiątkami na każdym kroku dostaniemy wszystko, co tylko z Królową i jej rodziną związane, czy to kubek z królewską podobizną, poprzez ręcznik aż do zastawy stołowej. Stąd też moja wycieczka śladami rodziny królewskiej, na którą serdecznie zapraszam. Zacznę od najważniejszego wydarzenia, czyli urodzin królowej. Pamiętajmy jednak, że chodzi tutaj o urodziny monarchy, więc łatwo być nie może...Otóż, królowa Elżbieta II obchodzi swoje urodziny DWA razy w roku, pierwszy raz w kwietniu, kiedy się urodziła, a drugi raz w czerwcu, kiedy jest ładna pogoda i odbywa się parada z tejże okazji.

Tak, ja też byłam na owej paradzie. Przez większość czasu, a stałam tam około 3 godzin, widziałam takie coś:

When you're visiting London, it's almost impossible not to bump into something connected with the monarchy. In the gift shops around the city, you can get almost everything that is connected with the Queen and her family - royal mugs, towels or even crockery. This is why I made my trip around royal London which I will show you now. I'm going to start with the most important event - Trooping the Colour. It is a day with a parade when the Queen celebrates her birthday. Remember that the Queen celebrates her birthday TWICE a year - once in April when she was born. The second celebraton takes place in June when the weather is nice so the parade can go on.

You're right, I went to see the parade. I was standing there for 3 hours and for most of the time I was watching something like that:

DSCF0864a

Po dwóch godzinach oczekiwania, a przybyłam na miejsce dość wcześnie, by zarezerwować sobie stanowisko z dobrym widokiem, w końcu rozpoczęła się parada. Polega ona na tym, że wojsko zmierza z pałacu Buckingham do placu defilad zwanego Horse Guards Parade, za wojskiem przyjeżdża rodzina krolewska, a na końcu sama królowa. Na placu Królowa ogląda swoje wojsko, a następnie wszyscy wracają do pałacu.

Trust me, I was there pretty early to book a place with a nice view so I was delighted when the parade started after two hours of waiting. It was all about the soldiers going from the Buckingham Palace all the way to the Horse Guards Parade where the Royal Family members and the Queen come in the end. On that square, the Queen inspects the troops. After that, they all go back to the Palace.
DSCF0866a
DSCF0868a
DSCF0871a
DSCF0872a
DSCF0873a
DSCF0877a
DSCF0883a

I saw the Duchess of Cornwall, the Duchess of Cambridge and the Prince Henry of Wales.

Tego dnia zobaczyłam księżną Camillę, księżną Catherine i księcia Harry'ego.
DSCF0884a
DSCF0885a
DSCF0888a

Finally, we saw this beautiful carriage which belongs to the Queen. Her Majesty was going slowly enough to shout at me that our tea next week is still going to be held. I've got brilliant connections, haven't I? :D

Aż w końcu, oczom zgromadzonych ukazał się ten oto powóz, w którym miałam zaszczyt zobaczyć królową Elżbietę II, która zdążyła krzyknąć do mnie, że nasz podwieczorek w przyszłym tygodniu dalej aktualny. Ależ ja mam znajomości! :D
DSCF0889a
DSCF0891a
DSCF0892a

Tak jak wspominałam, po paradzie królowa wraca do pałacu Buckingham, który jest jej oficjalną londyńską rezydencją:

As I've mention, after the parade the Queen comes back to the Buckingham Palace which is her official residence in London:
DSCF0006a

Jednakże urodziny królowej, to nie jedyna okazja do zobaczenia maszerujących mężczyzn w tych włochatych bermycach, tak ta czapa ma nazwę, przed pałacem regularnie odbywa się uroczysta zmiana warty, która przyciąga tłumy:

Don't worry, the Queen's birthday is not the only one day to see marching troops in their lovely, cuddly hats. The official change of the guards takes place in front of the Palace regularly, which is usually really busy:
DSCF0018a
Kensington Palace

DSCF0337a

St. James's Palace

Ostatnią rezydencją, o której chcę wspomnieć jest Tower of London, która była najpierw pałacem królewskim, a dopiero potem stała się fortecą i więzieniem. Obecnie Królowa trzyma tam swoje świecidełka.

The last royal building I want to mention is Tower of London. It was not only a fortress and a prison but also a royal residence up to some time in the history. Nowadays, the Queen keeps her diamonds in there.
DSCF0036a

Ostatnim miejscem, które odwiedziłam w ramach moich poszukiwań królowej było Opactwo Westminsterskie, czyli świątynia, będąca miejscem koronacji władców Anglii. A no i to tutaj Kate i William się pohajtali dwa lata temu.

The very last place I visited on my royal-London trip was Westminster Abbey which is a place where the Queen/King of England is coronated. It's also a place where Prince William and Kate got married two years ago.
DSCF0100a

Cheerio,
Karolina x

16/09/2013

Kołobrzeg

Undoubtedly, autumn is coming slowly. It's right time to look back on summer time when I went to Polish seaside. I went to Kołobrzeg at the end of August. All I wanted was to visit my Internet pen friend who I know for 8 years already and haven't' met her until this year. It was a very inspiring, edifying and super funny meeting. Oh, I breathed in some air full of iodine too. What's more, the holiday season is nearly finished at the end of September so I could easily delight in empty beaches, relax in a peaceful atmosphere and breath in all of the healthy air. My little trip gave me a satisfying rest because of the great weather and brilliant company.
***
Jesień powoli zaczyna doskwierać, więc to dobry moment na wspomnienie lata i mojego wyjazdu na nadmorską przygodę, ahoj. Pod koniec sierpnia w końcu wybrałam się do Kołobrzegu, by spotkać się z moją dotychczas internetową znajomą, z którą utrzymywałam kontakt od 8 lat, a dopiero teraz miałyśmy okazję się zobaczyć i było mega super fajnie. A no i też powdychałam powietrze wypełnione jodem. Koniec sierpnia to już prawie koniec sezonu, więc mogłam rozkoszować się pustymi plażami, spokojnie wypoczywać i wdychać całe to świeże powietrze. Pogoda i towarzystwo dopisały, a nawet tak krótki wyjazd był miłą odskocznią.

IMG_0328a
IMG_0630a
IMG_0621a
IMG_0603a
IMG_0611a
IMG_0613a

Besides pure tanning time on a beach, which I didn't have at all, I walked so so much around the city with my friend. We had a little trip to the local harbour and many parks. I saw local made-out-of-stone turtle, lighthouse. The funniest thing was a brine spring where citizens take water from to make pickles!
***
Oprócz samego siedzenia na plaży, którego było na prawdę mało, pobujałam się dużo po mieście razem ze znajomą. Zrobiłyśmy wycieczkę do portu, wielu parków, zobaczyłam kołobrzeskiego żółwia, latarnię, a nawet źródełko z solanką, z którego mieszkańcy pobierają wodę do kiszenia ogórków!

PicMonkey Collage1
IMG_0335a
IMG_0342a
IMG_0368a
IMG_0390a
IMG_0392a
IMG_0402a
IMG_0418a
IMG_0408a
IMG_0419a
PicMonkey Collage2
IMG_0420a
IMG_0429a
IMG_0538a
IMG_0548a
IMG_0582a
IMG_0660a

Moreover, we went to the observation decks located on the 12th floor in one of the holiday resorts in order to check how far we can see the sea. The second photo can proven that we went for a really tiring bike journey which turned out to be bad for our bodies. However, we rode for over 20 kilometres that day which was brilliant, wasn't it.
***
Wspięłyśmy się również na jeden z tarasów widokowych na 12. piętrze jednego z ośrodków wczasowych i sprawdziłyśmy jak daleko nasz wzrok sięga, co obrazuje pierwsze zdjęcie poniżej, drugie zaś jest dowodem, że wybrałyśmy się na bardzo męczącą wycieczkę rowerową, która okazała się zgubna dla naszych organizmów. No ale bądź, co bądź przejechałyśmy ponad 20 kilometrów!

IMG_0574a
IMG_0585a

I also met my befriended models - seagulls, they told me to send their love to all my readers.
***
Spotkałam się również z moimi zaprzyjaźnionymi modelkami - mewami, kazały pozdrowić wszystkich czytelników.

IMG_0710a
IMG_0444a

It's nearly the end of my seaside story so it's a good moment to show you the most beautiful sandcastle in the world you have ever seen. There is no better place to play with sand than a beach full of wet sand. In the first photo below you can see the outstanding architectural masterpiece made my me. While the second photo below depicts an average, random, casual sandcastle I saw while wandering around the beach. It's not that brilliant as mine. You have to admit it.
***
Powoli zbliżam się do końca mojej relacji, więc to dobry moment na zaprezentowanie najpiękniejszego zamku z piasku na świecie i jego marnej podróbki. Nie ma lepszego miejsca na zabawę piaskiem niż nadmorska plaża pełna mokrego piasku, dlatego też pierwsze zdjęcie poniżej pokazuje moje wybitne dzieło architektoniczne. Zaś drugie zdjęcie ukazuje przeciętny zamek, który zobaczyłam podczas spaceru po plaży, ale on nie dorasta mojemu zamczysku do pięt. Sami przyznajcie.

IMG_0683a
IMG_0450a

I'm about to finish my post with some lovely photos to cheer everybody up. My friend and I went to marvel at the setting sun romantically one evening. I think I could live at the seaside for such views, however, loads of tourists are not encouraging.
***
A na zakończenie, na poprawę humoru, zostawiłam takie oto widoczki z zachodu słońca, który romantycznie popodziwiałam ze znajomą. Dla takich widoków mogłabym mieszkać nad morzem, bo jakoś tabuny turystów co roku mnie nie przekonują.

IMG_0517a
IMG_0503a
IMG_0509a
IMG_0531a

Cheerio,
Karolina x

26/08/2013

Lego Photography

In a few hours, I will already be on my way at the seaside but before I leave, I would like to show you some, I hope funny, photos. I was in London yet when I came across a lovely Lego-Batman figure while cleaning up children's toys which I took a photo of. After I came home in Poland, I thought of preparing a mini-series of Lego photos with figures of mine. I found some figures buried under a huge heap of dust in the attic. I prepared them, cleaned and stuff. Then I had loads of fun while snapping those photos so I really hope they will make you laugh too. Fine, it's time to go now, enjoy the photos and see you next week with my post about my trip to Polish seaside!
***
 Za parę godzin będę już w drodze nad morze, lecz przed moim wyjazdem chciałabym pokazać wam niniejsze zdjęcia. Jeszcze w Londynie, podczas ogarniania zabawek dzieci, wśród gratów Francka znalazłam uroczego Lego-Batmana, któremu cyknęłam szybko zdjęcie. Po przyjeździe do Polski, przypomniałam sobie, że ja sama przecież posiadam gdzieś na strychu, pod stertą kurzu, kilka Legusiów, którym mogłabym zrobić zdjęcia i zrobić z tego jakąś mini-serię. Tak też zrobiłam, ja miałam przy tym wiele radochy, mam nadzieję, że i wy uśmiejecie się oglądając poniższe zdjęcia. A teraz lecę, miłego oglądania i zapraszam za tydzień, na nadbałtycki post!

DSCF0098a
IMG_0214a
IMG_0234a
IMG_0250a
IMG_0268a
IMG_0290a

Cheerio,
Karolina x

21/08/2013

Tonbridge, Kent

At one April Sunday my host family went to Tonbridge where children rugby league's finals took place. For that reason, I went with them to see Franck playing but also, have a stroll around the town. The only one attraction I reached that day, was Tonbridge Castle which was built in eleventh century and is situated at Medway River. There is a cool hill with a town's skyline nearby. There used to be a tower on that hill centuries ago. I landed up there on sunny, spring day, cold though, but still I look back nicely on that day. Unfortunately, the team I supported that day didn't win any trophy.

Pewnej kwietniowej niedzieli moja host rodzina wybierała się do Tonbridge na finał dziecięcej ligi rugby. Z tejże okazji wybrałam się z nimi, by pooglądać Francka jak gra, a przy okazji przyjrzeć się owemu miasteczku. Jedyną atrakcją, do której udało mi się dotrzeć, był Zamek Tonbridge, zbudowany w XI wieku, nad rzeką Medway. Obok zamku znajduje się pagórek, na którym kiedyś stała wieża obronna, z którego można podziwiać panoramę miasteczka. Trafiłam akurat na kwietniowe, słoneczne choć zimne południe, więc miło wspominam tamtą wycieczkę, mimo, że drużyna, której kibicowałam nie wygrała żadnego trofeum.

DSCF0097a
DSCF0116a
DSCF0128a
DSCF0131a
DSCF0132a

Cheerio,
Karolina x

16/08/2013

Goodbye London

My London-based adventure was precisely 11 months and two days long. I have got a lot of beautiful memories, more than three thousands photos and dozens of ideas for posts on my blog. I led a life I always wanted to have, I discovered so much in myself, I experienced so many new things which I will definitely mention here. But sadly, I am back to Poland now. I reckon I kind of regret I wasn't diligent when it comes to my blog, forgive me that, but when I remind myself about my wonderful adventure, I start thinking 'Calm down, you'll catch up with your blog, Miss.' So here I am, opening the chronicle of my stay in London, I will start with my trips around the capital, I will look back at the journeys outside London and finish with some pondering about various stuff. I am really elated about that, I hope you feel the same! I will leave you now with two photos: of a wall in the Film Museum in Covent Garden and a wall with graffiti that I found while knocking around London.

Dokładnie 11 miesięcy i dwa dni trwała, tak jestem już w Polsce, moja londyńska przygoda, po której zostało mi mnóstwo przepięknych wspomnień, ponad trzy tysiące zdjęć i kilkadziesiąt pomysłów na posty tutaj. Żyłam jak chciałam, wiele doświadczyłam, dużo odkryłam, również w sobie, o czym też kiedyś tutaj wspomnę. Jedyne czego chyba minimalnie żałuję to fakt, że nie bywałam tutaj częściej, ale gdy sobie przypominam jak fajnie intensywna była moja przygoda, to żal ustępuje błogiemu 'Spokojnie, teraz wszystko nadrobisz i będzie okej'. No to biorę się za moją kronikę pobytu w Londynie, zacznę od relacji z moich podbojów tego miasta, wspomnę o moich wycieczkach poza stolicę Wielkiej Brytanii, a skończę różnymi moimi przemyśleniami. Już się na to wszystko cieszę, mam nadzieję, że wy też! A teraz zostawię was ze zdjęciem ściany w Muzeum Filmu w Covent Garden i graffiti znalezionym podczas bujania się po mieście.

DSCF0270a
DSCF0134a


Cheerio,
Karolina